zimową porą
Zimową porą...
Przez wiele lat Bieszczady zimą były jakoś omijane, niedoceniane. Latem nie ma tego problemu, ale zimą… Przecież Was tu zasypie, nie dojedzie się nigdzie a pługi – pewnie do Was nawet nie docierają – takie komentarze, zdaje mi się słyszeć.
Chcielibyśmy Was zachęcić do przyjazdów zimowych w Bieszczady, a co można tu robić – oto kilka naszych propozycji:
Narty
Tak, wiemy, Bieszczady jakoś nie kojarzą się z nartami, wyciągami narciarskimi. Na narty jeździ się przecież do Zakopanego, Białki Tatrzańskiej itd… No właśnie, a dlaczego nie w Bieszczady? Wbrew pozorom, mamy wyciągi i jest gdzie pojeździć. Co prawda trasy nie przekraczają 1000m trasy zjazdowej (wyjątek to Laworta, gdzie trasa osiąga ok 1250m trasy zjazdowej). Mogę jednak śmiało stwierdzić, że Bieszczadzkie stoki są idealne dla rodzin z dziećmi oraz dla początkujących narciarzy. Pojawiają się też jednak Ci, którzy wolą spokojnie poszusować na stoku , a nie stać godzinami w kolejkach :).
Do zaoferowania więc mamy Wyciąg narciarski Laworta i Wyciąg narciarski Gromadzyń w Ustrzykach Dolnych. Potem mniejszy wyciąg Dzidowa w Bystrem k/ Baligrodu oraz Weremień Lesko – Ski. Mniejszy wyciąg narciarski działa także w Kalnicy k/ Smereka. Tak, więc jak widzicie – pole do popisu mamy także w Bieszczadach.
Narty biegowe
Tym razem też narty, ale w lekko zmienionej formie. Wiele tras wokół miejscowości, przy szlakach nadaje się na uprawianie narciarstwa biegowego. Ponadto na nartach biegowych można poćwiczyć sobie na trasie kolejki leśnej :). Ponadto w okolicach Wetliny wyznaczono ok 35km tras biegowych. Trasy także znajdziemy w okolicach pasma Żuków oraz w okolicach Stuposian.
Kuligi
Nie ma nic piękniejszego niż prawdziwa zimowa sanna. Jeśli, więc marzy Ci się prawdziwy kulig, z pochodniami, ogniskiem i gorącym grzańcem – musisz koniecznie przyjechać. Kulig można zorganizować na własną rękę, lub poprosić właściciela o kontakt, by podał namiary, gdzie są organizowane. Najbardziej popularne trasy na kulig to Dolina Łopienki oraz Dolina Rabskiego Potoku. Podczas pobyty w Osadzie zapraszamy gości na prawdziwą sannę z grzanym winem!
Wędrówki górskie
Wędrówki zimowe po górach, dla wielu to sporny temat. Jednak trud i wysiłek rekompensują nam widoki. Pamiętać trzeba tylko, o tym, że czas przejścia zimą mnoży się razy 2. Do tego potrzebne są odpowiednie buty, stuptuty i przyda się także w termosie gorąca herbata, zaś w kieszeni czekolada. Mogę Wam polecić dość krótki szlak np. na Połoninę Wetlińską (szlak żółty z Przełęczy Wyżnej) szlak na Małą Rawkę (szlak zielony) czy spacer na Bukowe Berdo z Mucznego (szlak żółty)
Obserwacje zwierząt
Zima, to czas kiedy łatwiej podpatrzeć leśnych mieszkańców Karpackich Lasów. W Bieszczadach mieszkają np. żubry, które na zimę schodzą w doliny. Dzięki czemu, czasami przy odrobinie szczęścia możemy je zobaczyć nawet z drogi. Jeśli nie – możecie się wybrać na BIESZCZADZKIE FOTOSAFARI, gdzie z przyrodnikiem wybierzecie się na poszukiwania.
Rakiety śnieżne
Alternatywa, kiedy jest „za dużo” śniegu. Po prostu są niezastąpione podczas wędrówek, kiedy nie mamy przetartych szlaków. Ułatwiają nam wędrówkę i dzięki nim nie zapadamy się po pas w śniegu. Jest kilka wypożyczalni, więc na pewno nie będzie problemu, aby je dostać. Wystarczy w Osadzie zapytać o rakiety, a pokierujemy gdzie można je wypożyczyć.
Polańczyk i wschód słońca
– Ja wiem, że ciężko sie wstaje kiedy za oknem jeszcze ciemno. Ale możesz mi wierzyć, są takie miejsca w Bieszczadach, które nie wymagają zbytnio wysiłku a widoki są stamtąd piękne! I tak wystarczy pojechać do Polańczyka i koło informacji turystycznej kierować się na wzniesienie. Po paru minutach jesteśmy na górce, skąd mamy przepiękny widok na Jezioro Solińskie, ale i Wysokie Bieszczady. Mgiełki, poranek i śnieg – gwarantuję, że będzie pięknie!